Awaria Gazika okazała się mniej poważna niż początkowo sądziliśmy. Nie rozleciał się reduktor tylko krzyżak w tylnym wale. Co ciekawe był on regenerowany w profesjonalnej firmie, bez oszczędności. Niestety wypadł seger (prawdopodobnie źle założony lub wadliwy) i wał się rozklekotał.