Silnik S-21 czyli klasyczny Żuk wywołał drobne zamieszanie bezpośrednio po przekroczeniu granicy ukraińskiej. Okazało się, że skoro pogranicznicy ukraińscy byli bezproblemowi, to musiała dać o sobie polska myśl techniczna. W Gaziku poluzowała się świeca i straciliśmy odrobinę gwintu w głowicy. Ale nie cały 🙂 Podróż zaczynamy od usunięcia drobnej usterki.